Z Poznania startujemy w bardzo zimny poranek, jednak temperatura i tak jest o wiele bardziej znośna niż ta zastana w krainie Wikingów. Samolot prawie pełen. Po spokojnym locie, zgodnie z planem docieramy na miejsce - lotnisko Oslo Torp, gdzie wita nas padający śnieg i delikatna zawieja. Pilot informuje nas o - 8 stopniach Celsjusza. Nie będzie to najniższa temperatura podczas tej wyprawy, o czym przekonamy się w nocy...